Archiwum bloga

Ciekawostka czytelnicza

Najgrubsza książka świata liczy 4032 strony, a waży około 8 kilogramów. Jest to zbiór wszystkich przygód panny Marple - postaci wykreowanej przez Agathę Christie.

Alice Feeney „Czasami kłamię”

Czasem, żeby postąpić słusznie, trzeba zrobić coś niesłusznego, takie życie.

Poznajcie Amber Reynolds - prezenterkę radiową, która aktualnie przebywa w stanie śpiączki. Życie jej nie oszczędzało - w dzieciństwie przeżyła traumę, nie układa jej się z mężem, na domiar złego grozi jej zwolnienie z pracy. Swoistą reakcją obronną głównej bohaterki, umożliwiającą jej funkcjonowanie, są rozliczne kłamstwa, jakimi raczy najbliższych i siebie samą, niekończące się sekrety i błędne wyobrażenia. Do szpitala trafia w wyniku wypadku samochodowego, którego zupełnie nie pamięta. Jest uwięziona we własnym ciele, słyszy, co się wokół niej dzieje, lecz nie może się poruszyć ani odezwać.

To był największy błąd w moim życiu, i od tamtej pory za niego płacę.

„Czasami kłamię” to książka tak wielowątkowa i skomplikowana, że główną emocją  towarzyszącą czytelnikowi jest nieustanne zdziwienie. Autorka zaskakuje nas na każdym kroku, trup ściele się gęsto, a chęć poznania sekretów, jakie kryje w sobie powieść nie pozwala się od niej oderwać. Z tak zagmatwaną książką, słusznie klasyfikowaną jako thriller psychologiczny, nie spotkałam się dawno i muszę przyznać, że jest to spotkanie warte powtórzenia. Czytelnik trzymany jest w napięciu od początku do samego końca, a wersja wydarzeń, którą przyjmie zależy od jego własnej interpretacji. Utrudnia ją fakt, iż we wspomnieniach Amber na zmianę przeplata się prawda i fałsz, granica między snami a rzeczywistością zaciera się, przyprawiając odbiorcę o palpitacje serca i mętlik w głowie.

Ludzie to nie lustra, nie widzą cię tak, jak ty sam siebie postrzegasz.

Podsumowując, jest to pozycja bez wątpienia oryginalna, wnosząca powiew świeżości i wyróżniająca się na tle przeciętnych, powielających schematy kryminałów czy thrillerów. Może służyć jako odskocznia od rzeczywistości, jednocześnie nie dając od siebie odpocząć, póki nie dobrnie się do samego końca, a nawet później. Zmusza do refleksji, wymaga od czytelnika prawdziwej gimnastyki umysłowej i jednocześnie niesie ze sobą pewną mądrość. Poprzez wielość i wagę poruszanych aspektów, dotyka współczesnych problemów, niweluje wrażenie odrealnionej fikcji literackiej. Jest to książka, której po prostu nie da się zapomnieć.

0 | dodaj komentarz

Prześlij komentarz